RENAULT KADJAR INTENS ENERGY TCE 130


W tytule niniejszego artykułu powstało bardzo dobre pod względem marketingu zestawienie słów. Starałem się po prostu dokładnie opisać model, który miałem okazję poprowadzić, a znienacka pojawiła się intensywna energia. Jak dużo jest jej w nowym modelu Renault?

Pod względem estetyki z pewnością energii jest bardzo dużo. Kadjar został przyjemnie narysowany i, co ważne, inaczej niż Nissan Qashqai, z którym dzieli około 70% części. Alians Renault-Nissan ma inną strategię projektowania aut niż koncern Volkswagena, co przekłada się na na tyle duże różnice w wyglądach samochodów, że tylko bardzo dociekliwi zauważają wspólne elementy i cechy.

Szef Renault-Nissan Carlos Ghosn
dumnie prezentuje nowy model.
Po bliższym przyjrzeniu się Kadjarowi moją uwagę zwróciła jednak pewna dysproporcja, którą tworzy monstrualnie rozbudowany przód auta. Wszystkie elementy przodu (zderzak, reflektory, logo) są proporcjonalnie tak samo duże, więc nie zauważa się tego na pierwszy rzut oka. Myślę, że właśnie przez to Kadjar wydaje się większy niż Qashqai. To, że przód jest mocno "nadmuchany", odczuwa się za kierownicą. Mi utrudniało to określenie przednich granic pojazdu. Ciasne parkowanie w mieście to zadanie do wykonania dopiero po dłuższym czasie przyzwyczajenia się do gabarytów.

Tył pojazdu jest również większy niż u Qashqaia. Przekłada się to na realne korzyści. Bagażnik ma pojemność 472 litrów (z zestawem do naprawy uszkodzenia opony zamiast koła zapasowego) i jest tym samym o kilkadziesiąt litrów większy od bratniego modelu. W aucie takich gabarytów chciałbym jednak lepszego wykorzystania wewnętrznej przestrzeni - więcej miejsca dla pasażerów i na bagaże. Chciałbym również większej użyteczności bagażnika. Siedzenia po złożeniu nie leżą zupełnie płasko. Podłoga znajduje się wysoko. A tylny zderzak mocno wystaje poza krawędź bagażnika, więc kurz czy brud ze zderzaka z pewnością trafi na Twoje spodnie.

Koniec oglądania, przejedźmy się. Kadjar z jedynym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 litra i turbodoładowaniem na masę 1306 kg. Całkiem sporo, ale jak na jego gabaryty w rozsądnych granicach. 130 koni mechanicznych sprawnie napędza auto (według danych fabrycznych od 0 do 100 km/h w 10,1 sekundy), nie wytwarzając przy tym intensywnych ani nieprzyjemnych dźwięków. Komfort akustyczny jest na wysokim poziomie, podobnie jak komfort zawieszenia. W Kadjarze siedzi się wysoko i ma się wrażenie, że przestrzeń między siedzeniem a jezdnią wypełnia w całości gruba warstwa gumy. Auto jedzie spokojnie i całkiem dostojnie, a pasażerami nie wstrząsają niedoskonałości drogi. Tak, komfort jazdy to zdecydowanie mocna strona Kadjara.

Podsumowując stwierdzę, że Renault Kadjar to udany przedstawiciel klasy kompaktowych crossoverów. Oprócz podwyższonego prześwitu w zasadzie nic nie przemawia za tym, że jest to samochód terenowy. Jest to więc zwykły samochód osobowy o całkiem sporych wymiarach, które nie przekładają się co prawda na użyteczność wnętrza, ale razem z bardzo udanym designem sprawiają, że auto wygląda mocarnie i robi wrażenie. Jeździ się nim komfortowo i przyjemnie, choć raczej nie po ciasnym mieście. A ile jest w nim tytułowej energii? Zależy, w jakim kolorze. ;)

Cena Renault Kadjar Intens Energy TCE 130 to 88 900 PLN brutto.

Na sam koniec bonus: tak Kadjar wyglądał w fazie projektowej...


Fot.: Renault
Video: Telegraph Cars

Komentarze

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *